Kochani!
Tegoroczne lato w Anglii wszystkich zaskoczyło. Na początku sobie słoneczko świeciło, świeciło i tak ta chwila trwa do teraz kiedy są upały. I kto by pomyślał, że Anglia tylko jest skazana na mgłę i deszcz? Od kiedy rozpoczęły się te gorące dni pobiegłam do Bootsa by zakupić sobie coś z filtrem. Wyboru za dużego nie miałam. Chciałam się skusić na La Roche Posay, ale niestety akurat go nie było i zdecydowałam się na: Avene Very High Protection Sun Cream SPF 50+
Avene Very High Protection Sun Cream SPF 50+ |
Szybka recenzja jeśli chodzi o mojego ochroniarza od promieni słonecznych.
OPAKOWANIE I WYGLĄD:
Opakowanie w formie miękkiej, plastikowej tuby o pojemności 50ml. Tubka wygodna w użyciu, gdyż spokojnie można ją postawić do góry nogami i kremik spływa nam prosta do ujścia tubki. To co mi się spodobało to, że opakowanie jest zaopatrzone w dozownik. Dzięki temu jest dużo prostsza aplikacja. Poza tym na dozownik nakłada się plastikową przezroczystą nakrywkę.
Avene krem SPF 50+ |
Można spokojnie ten kremik nosić w torebce ze względu na jego wielkość i pojemność. Sam wygląd opakowania jest prosty bez zbędnych udziwnieniem. Pomarańczowe opakowanie plus białe napisy.
Avene SPF 50+ |
KONSYSTENCJA:
Większość kremów z Avene przybiera formę delikatnie lejących się kremów, nie są mocno zbite. Ten też taki nie jest. Krem jest koloru białego.
Avene krem przeciw promieniom słonecznym z wysokim filtrem 50+ |
Szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, ale jeśli za dużo go rozprowadzimy na buźce pozostawia białe "placki". Dlatego zawsze po tym jak go rozsmarowuje sprawdzam kilka razy w lusterku czy nie mam żadnych białych "placków" czy też plam.
ZAPACH:
Krem nie posiada żadnego zapachu według mnie.Trudny jest do zidentyfikowania. Pachnie tylko w momencie kiedy wyciskam go z tubki, ale po nałożeniu już nic nie czuję.
DZIAŁANIE:
Krem firmy Avene ma chronić przed promieniami słonecznymi. Posiada wysoki filtr, bo aż 50+. Zabezpiecza skórę przed działaniem promieni UVB i UVA. Krem według informacji na opakowaniu jest wodoodporny i ma chronić przez długi czas.
Avene Very High Protection 50+ |
MOJA OPINIA I SPOSTRZEŻENIA:
Jestem wielką fanką firmy Avene wspominałam już o tym wiele razy. Jeśli chodzi o ten krem hmmm miałam mieszane uczucia do niego na początku stosowania. Mam wrażenie, że kiedy nakładałam większą warstwę na buźkę wyglądałam jakbym nasmarowała się czymś białym. Później miałam wysyp zaskórników, ale...No właśnie małe, ale... Moja skóra musiała się chyba do tego kremu przyzwyczaić, a ja musiałam znaleźć swoją odpowiednią dawkę. Kiedy się już nauczyłam aplikować ten krem na buźkę jestem z niego bardzo zadowolona. Szybko się wchłania, moja buźka jest chroniona przez cały dzień przed słońcem i dodatkowym atutem jest nawilżenie. Świetnie współpracuje w podkładem. Nie roluje się, nie klei, nie lepi. Jak dla mnie jest bardzo dobrym kremem z tak wysoką ochroną przeciwsłoneczną.
A jakich kremów z filtrem Wy używacie? Może znacie jakieś inne kremy godne polecenia? Chętnie poznam Wasze opinie. Tymczasem pozdrawiam Was z gorącej Anglii
Ja też używam produkty z wysoką ochroną, czyli 50SPF. ;)
OdpowiedzUsuńJak zaczęło świecić w UK musiałam koniecznie coś kupić, bo wyglądałabym jak rak czerwona na twarzy :)
UsuńJa mam akurat krem z La Roche Posay :-) Ale firmę Avene bardzo sobie cenię :-)
OdpowiedzUsuńJa też go chciałam kupić, ale niestety nie udało się :( Avene też daje radę :)
UsuńCzesc, chcialam Cie zapytac czy kupilas w koncu Anthelios i jak go oceniasz w porownaniu do Avene Very High Protection? Ja uzywam Avene od kilku lat, kocham go i nie moge zyc bez niego, jutro wyjezdzam do Polski na urlop i wiedzac, ze mi sie konczy, zamowilam ponad tydzien temu online- niestety nie doszedl. Pobieglam wiec do Bootsa, ale akurat nie bylo go, zdecydowalam sie wiec na Anthelios, w domu zaaplikowalam go na twarz i zalamalam sie :( To zupelnie nie to samo, co Avene. Tamten odmladza, ten postarza, tamten lagodzi rysy, ten wyostrza zmarszczki, twarz po nim jakby zmeczona, nie musze mowic, ze biala jak upior, swieci sie niemilosiernie, niezaleznie od tego ile pudru bym na to nie nalozyla. Na dodatek po nalozeniu podkladu zrobila mi sie maska na twarzy. Jednym slowem porazka. Ale to tylko moje odczucia, ciekawa jestem opinii innych osob, i szukajac ich, trafilam na Twoj blog. Pozdrawiam
UsuńJa chwilowo używam kremu do twarzy z filtrem z Dax Cosmetics - nawet nieźle się spisuje :)
OdpowiedzUsuńWażne, że nieźle się spisuje :)
Usuńja jeszcze chyba nic nie miałam z tejfirmy, ale dużo o niej słyszałam
OdpowiedzUsuńFirma Avene mi bardzo odpowiada może dlatego, ze kosmetyki robione są na bazie wody termalnej :)
UsuńJuż wiele razy widziałam te produkty w promocji w gazetkach super-pharm, ale jakoś jeszcze nie miałam okazji ich testować.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam swojego ulubionego kremu
Jest kilka produktów Avene które uwielbiam :) ten kremik z filtrem jest niezły :)
UsuńSzczerze pierwszy raz słyszę o tej firmie, a swojego ulubionego kremu nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńMoją cerę nie trudno zapchać, więc ciągle dążę do znalezienia tego jedynego.
Mam nadzieje, ze niedługo znajdziesz swój ideał ;)
UsuńDo tej pory używałam La roche posay i biodermy :) Ale ten też siedzi mi w głowie :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie chciałam La Roche Posay a wyszedł Avene ;)
UsuńWszystkie kremy mogłyby mieć taki dozownik - podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMi też podoba się tego typu rozwiązanie :)
UsuńJa używam LRP Anthelios AC z filtrem 30. Ale nie jestem z niego jakoś bardzo zadowolona. Mam w zapasie filtr z Ziai i mam nadzieję, że będzie dobry :)
OdpowiedzUsuńJa chciałam kupić LRP Anhelios ale niestety nie było i kupiłam Avene. Jak byłam dwa lata temu na wakacjach używałam kremu z filtrem ROC, ale był strasznie tłusty i szczerze powiedziawszy ten to zapychał pory :(
Usuń
OdpowiedzUsuńJako posiadaczka cery tłustej bardzo lubię kremy z filtrem 50+. Ostatnio skusiłam się na ziajamed i niestety średnio się z nim polubiłam :(
Zawsze warto szukać swojego ideału ;) lubię Ziaje ale nie wszystkie kosmetyki ;)
Usuń