Witajcie!
Opowieści Mamy Kangurzycy odnośnie pielęgnacji ciała w stanie błogosławionym... Dlaczego Mama Kangurzyca? Gdyż tak się właśnie czuje dosłownie jak Mama Kangurzyca nosząca swojego Bejbisia w brzuszku. Właściwie to teraz pierwszy idzie brzuszek, a później ja.
Nie chciałam Was wcześniej przynudzać jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Tak szczerze powiedziawszy nic wielkiego się nie zmieniło. Może kilka nawyków troszkę zmieniłam...
Pokaże Wam kosmetyki do ciała, których używam:
Pielęgnacja ciała |
Babydream, Soap&Glory, Perfecta SPA |
Moim ulubionym kosmetykiem, który przywiozłam z Polski to była Emulsja do kąpieli Babydream. Niesamowicie wydajny produkt, przy tym pięknie nienachalnie pachnie, a do tego cudownie myje i nawilża skórę ciała. Naprawdę przeogromny ukłon w stronę tej emulsji, godny spróbowania i przetestowania produkt.
Jeśli peelinguje ciało to czego używam? Bez dwóch zdań mojego ulubieńca Soap&Glory Sugar Crush. Dla mnie najlepszy peeling do ciała. Zapach boski, zdzieranie na bardzo dobrym poziomie i do tego jeszcze nawilżanie ciała. Wszystko w jednym pojemniczku.
W czasie ciąży używam też maseł do ciała i moim ulubionym tutaj jest Perfecta SPA Wygładzające masło do ciała o zapachu marcepanu. Dłuższa recenzja jest tutaj jeśli kogoś by zainteresowała: klik
O skórę brzuszka dbam kremem Mum to be. Kupiłam go już na początku bycia w ciąży. Regularnie zaczęłam go używać jak brzuszek z dnia na dzień zaczął się powiększać.
Mum to be - Rich Tummy Cream |
Krem jest przebadany dermatologicznie, pozbawiony parabenów. Zawiera owoc dzikiej róży, organiczną wanilię oraz grejfrut. Krem delikatnie pachnie i bardzo dobrze nawilża skórę brzuszka. Nie uczula, wygładza i pozostawia jedwabiście miękką skórę na brzuchu.
O higienę intymną dbam emulsją Lactacyd. Dla mnie numer jeden jeśli chodzi o pielęgnację okolic intymnych nie ma lepszego póki co.
Lactacyd |
Zawiera kwas mlekowy, który dba o okolice intymne. Emulsja myje i odświeża, przy czym nie uczula, ani nie podrażnia.
O moje stópki dba chłodzący krem od Mother Goose. Kupiłam go jeszcze na wakacjach i tak jakoś miał swój czas żeby poleżeć w szufladzie. Wyjęłam go na czas ciąży i przydał mi się niezmiernie.
Mother Goose chłodzący krem do stóp |
Nie ma nic lepszego na zmęczone stopy ten kremik, który zawiera świetną formułę mentolową, olejek eucaliptusa, olejek awokado i masło shea. Te wszystkie składniki doskonale nawilżają stopy przy czym też je troszkę chłodzą w momencie kiedy czuje, że są zmęczone. Na kremie widnieje informacja, że nie zawiera parabenów. U mnie się sprawdza i jestem z jego działania bardzo zadowolona.
A o łapki Mamy Kangurzycy dba krem L'occatine z 20% masła shea: nawilża przesuszone dłonie, dobrze się wchłania, ładnie pachnie i dba również o skórki wokół paznokcia oraz o samą płytkę paznokciową.
L'occatine z zawartością 20% masła shea |
Lubię po niego sięgać, bo jest to dobry krem, jedynie co go odstrasza myślę, że cena.
Na koniec już tej opowieści zostawiłam moją perełkę czyli Alverde żel do mycia twarzy, ja go używam jako maski do twarzy. W czasie kiedy biorę prysznic rozprowadzam go na twarzy pozostawiam na kilka minut, a później zmywam.
Alverde |
Właściwie nic wielkiego nie zmieniło się jeśli chodzi o pielęgnacje mojego ciała w ciąży. Używam większości kosmetyków, jedynie co to zaczęłam bardziej dbać o to, by nie zapominać o regularnym nawilżaniu całego ciała oraz złuszczaniu martwego naskórka. Są kosmetyki, które mnie w tym nie zawodzą i chciałam je Wam zaprezentować.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja ciała? Czy polecicie mi jakieś inne kosmetyki, którym warto dać szanse? Czekam na Wasze propozycje.
Tymczasem pozdrawiam z wiosennej Anglii
Wasza
Bardzo zainteresował mnie ten Sugar Crush :) Ja uwielbiam masełka , rzadziej stosuję balsamy ale i te u mnie są :) U nas dziś tez piękna wiosenna pogoda ;)
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj tak było wiosenne ale i weekend ma być taki. Sugar Crush jest świetny moj ulubiony ;)
Usuństrasznie bym chciała wypróbować ten peeling z s&g ale niestety Polska... a tych masełek z perfecty jakoś nie za bardzo lubię, ale ładnie pachną!
OdpowiedzUsuńS&G jest świetne polecam, a mi te maselka wyjątkowo pasują szczególnie marcepanowej ;)
UsuńPeeling Sugar Crush mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJest świetny Gosiu zapach bardzo świeży i doskonały zdzierak ;)
UsuńWpiszę go sobie na listę :-D
UsuńMyśle ze go polubisz jeśli lubisz zapach limonki to skradanie Ci serce ;)
UsuńEmulsję do kąpieli Babydream kupiłam z myślą o myciu włosów, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńJa myje nim cialko i jest rewelacyjna ;) uwielbiam ja za kremowa konsystencje oraz zapach ;)
Usuńlubię S&G w pielęgnacji ciała,szkoda tylko,że dostępność taka kiepska dla mnie :/
OdpowiedzUsuńDokładnie szkoda strasznie ;(
UsuńJestem ciekawa recenzji tego kosmetyku z Alverde :) A Sugar Crush od dawna mam na liście zakupowej, ale póki co trzeba uporać się z zapasami ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo sie pojawi o Alverde recenzja naprawdę kosmetyku godny polecenia ;)
UsuńMonisiu, ostatnio kupiłam dla siebie ;) mleczko do ciała dla niemowląt z HIPP, jest wspaniałe! Nie wiem tylko, czy można je dostać w UK...
OdpowiedzUsuńZ prezentowanych kosmetyków znam jedynie krem do rąk L'occitane - jest fajny, oraz Lactacyd - jestem mu wierna od lat :)
Justynko widzę ze lubimy podobne kosmetyki. Kochana niestety nie widziałam tutaj mleczka Hippa ale Maz mi kupi w Polsce
UsuńPodobno te produkty Babydream dla kobiet w ciąży są świetne.
OdpowiedzUsuńSa zdecydowanie swietne ja je polecę kazdemu ;)
UsuńMarzę o Sugar Crush :) Buziaki w brzusio! :)
OdpowiedzUsuńSugar Crush jest swietny wprost genialny
UsuńZaintrygowałaś mnie zdzierakiem Sugar Crush, mam Scrub'em and Leave'em, który niestety mnie rozczarował :(
OdpowiedzUsuńSugar Crush jest cudowny
UsuńPowiem Ci, że warto zwrócić uwagę na jeszcze coś, o czym w ciąży nie pomyślałam, a teraz żałuję - piersi. Bo na brzuchu mam tylko jeden maleńki rozstęp, a z piersiami dużo gorzej - warto trochę o nie zadbać, bo kiedy przyjdzie okres karmienia i skóra się rozciągnie... lepiej żeby była elastyczna.
OdpowiedzUsuńDzięki za dobra radę ;)
UsuńDużo zdrowia dla Ciebie i dzidziusia, choć nie byłam w ciąży używałam olejek Babydream przeciw rozstępom. emulsji nie miałam.
OdpowiedzUsuńmam też krem do rąk L'occatine z 20% masła shea
Dziękuje bardzo miejmy nadzieje,ze nudziak będzie zła ta końcówka
Usuńnie wiedziałam, że jesteś w ciąży- gratulacje! niech dzidziuś zdrowo rośnie :)
OdpowiedzUsuńciąża to cudowny czas, strasznie miło go wspominam :)
Dziękuje to rzeczywiście fajny czas ;)
UsuńJa całą ciąże do pielęgnacji używam oliwki Hipp :) Do tego olej arganowy i masło shea (ale niestety te dwa już zdenkowane). Hipp jak na razie sprawdza się świetnie :) Nie inwestowałam w żadne inne specyfiki dla kobiet w ciąży bo nie do końca wierzę, że zrobią coś, czego nie da rady zrobić oliwka :) Skóra jest pięknie nawilżona, rozstępów brak, a leci 36 tydzień :) Mam nadzieję, że tak już zostanie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez uzywam oliwki Hipp a teraz mam tez ciekawe kosmetyki z Tolpy sa genialne polecam Ci rownież
UsuńMamo kangurzyco :))
OdpowiedzUsuńEmulsję do kąpieli Babydream bardzo lubię, chociaż w ciąży nie jestem - to zapach jej doskonale mnie koi ..
S&G zazdroszczę oczywiście ;)
A Lactacydowi jestem wierna od lat i nie szukam zastępstwa ;)