O każdej porze roku lubię czuć, że moje usta są nawilżone. Każdy z nas ma swoich ulubieńców do pielęgnacji ust. Moi dwaj ulubieńcy - sprzymierzeńcy w pomocy dbaniu ust to sławny już Carmex oraz pomadka do ust Nivea Hydro Care.
Carmexa chyba już każda dziewczyna miała w swojej kosmetyczce. Myślę, że Ameryki tu nie odkryję, ale podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.
Carmex balsam nawilżający do ust zamknięty jest w plastikowym, okrągłym pudełeczku - słoiczku z metalową nakrętką. Opakowanie jest małe, ale również poręczne. Mieści się w torebce, ale również i w małej kosmetyczce. Po otworzeniu widzimy lekko żółtawy balsam do ust. W swojej konsystencji balsam jest dość zbity, ale powiedziałabym, że treściwy. Kiedy wydostaje balsam ze słoiczka mam wrażenie, że jest dość twardy, ale w momencie kiedy już rozsmarowuję go na ustach szybko się rozpuszcza. Usta stają się nawilżone, ale przez zawartość kamfory i mentolu czuję się, że usta stają się schłodzone i delikatnie powiększone. Jeśli miałabym być bardzo szczera ja nie czuję żadnego powiększenia ust. Za to czuję, że usta są bardzo dobrze nawilżone. Chroni usta i na mrozie i na wietrze, a suchym i spierzchniętym ustom przynosi ulgę na długi czas. Przy codziennym stosowaniu usta stają się miękkie i delikatnie wygładzone. Ja używam Carmexa jako baza pod szminkę lub normalnie jako nawilżacz ust, a przy tym spisuję się należycie. Takie małe opakowanie, ale jest bardzo wydajne. Swojego Carmexa mam już od sierpnia, a jeszcze nie sięgnął dna mimo, iż stosuję go bardzo często. Nie umiem bez niego się obejść. Jedynie co mi troszkę przeszkadza to niehigienicznie nakładanie go na usta. Póki jestem w domu nie ma takiego problemu, ale kiedy już jestem poza domem to niekoniecznie jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy. Dlatego wtedy przy sobie noszę pomadkę Nivea Hydro Care.
Stałą bywalczynią mojej torebki lub kieszeni w kurtce była jak dotąd Nivea w wersji klasycznej. Później ją zamieniłam na nowszą wersję czyli na super nawilżającą Nivea Hydro Care. Pomadka jest w wersji sztyftu, w jasno niebieskim opakowaniu. Pomadka nie jest ani twarda, ani miękka. Kiedy rozprowadzana jest na ustach staję się miękka, a przy tym pojawia się delikatna tłusta warstewka, która wspaniale nawilża. Jest bezbarwna, bez smaku i zapachu. Dobrze się spisuję w każdych warunkach pogodowych. Usta są nawilżone, wygładzone i mięciutkie. Nie klei się na ustach. Jest lekka i delikatna. Utrzymuje się na ustach dość długo, a nawet jeśli potrzebujemy częstszej aplikacji to opakowanie jest poręczne i w każdej chwili możemy po nie sięgnąć. Dlatego kiedy jestem poza domem zawsze mam ją przy sobie. Myślę, ze warta swojej ceny, a wystarcza na długo.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja ust? Jakich kosmetyków używacie? Czy miałyście już Carmexa i pomadkę Nivea Hydro Care? Miło by było poznać Wasze opinie.
Pozdrawiam Was ciepło
mam dokladnie tak samo, gdy jestem w domu moge uzywac produktow w sloiczkach, puszeczkach etc gdzie trzeba palce wpychac by produkt wydobyc. poza domem musi to byc koniecznie sztyft;) wczoraj wlasnie kupilam ta pomadke z nivea, bo moja opearol ochronna okazala sie niewystarczajaco nawilzajaca, ale co sie dziwic skoro jest to pomadka ochronna:) od wielu lat niezawodna w nawilzaniu jest u mnie masc z wit. A., obecnie uzywam tez maselka nivea i balsamu do ust z No7. carmex kiedys mialam w tubce i mnie troche denerwowal jego zapach pod noem.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem właśnie tego masełka od Nivea. Wszyscy piszą dość pozytywnie o nich.
Usuńja również :)
UsuńWczoraj przypadkowo wyprałam moją pomadkę Nivea! :( Szału nie było ale była okay.
OdpowiedzUsuńObecnie używam Carmexu w tubce (świetny!) i balsamu z Elemis (na razie nie mam opinii na jego temat..)
I zdecydowanie nie lubię kosmetyków w słoiczkach, tego maziania palcami... Nie i jeszcze raz nie! :)
Carmex nawet ja znam. A czasami łapię sie na tym, że wszyscy znają daną markę a ja nie :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam Carmex - używam go codziennie ;) mam kilka wersji i nie wyobrażam się go nie mieć w torebce czy kieszeni... zbawienie dla ust!
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię Carmex, wersja klasyczna nie ma sobie równych :) w tym roku, w ramach małej odskoczni, króluje u mnie masełko Nivea i pomadka z rumiankiem Alverde :)
OdpowiedzUsuńCarmex jest stałym bywalcem mojej kosmetyczki i torebki, do torebki mam w sztyfcie, co by brudnymi paluchami się nie miziać, ale w domu w słoiczku, uważam , że ten w słoiczku jest ciut lepszy:)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego caremxu w słoiczku, ale wersja w tubce kompletnie mi nie przypasowała :|
OdpowiedzUsuńCarmex kocham, to mój ulubiony balsam. Ten w sztyfcie z Nivea też miałam kiedyś i chyba nie był wybitny. Teraz jestem na etapie zauroczenia masełkiem do ust też Nivea :)
OdpowiedzUsuńCarmexów nie lubię ale Nivea jest bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńJa mam Carmex w tubce i jestem z niego zadowolona. Polecam też pomadki Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNiestety, Carmex nie sprawdził się u mnie na dłuższą metę. Po jakimś czasie moje usta były jeszcze bardziej suche po jego użyciu ...
OdpowiedzUsuńja mam carmex, ale jakoś nie za bardzo za nim przepadam... za to pomadki nivea lubię również :D szczególnie classic, tej hydro care nie miałam i chyba szybko się nie skusze na jakiekolwiek zakupy ze względu na masę zalegających produktów do ust
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą pomadke i bardzo dobrze ją wspominam ;)
OdpowiedzUsuńCarmex miałam, zużyłam dwa słoiczki. Produkt jest rewelacyjny, ale pod koniec drugiego słoiczka zaczął mnie drażnić zapach i się rozstaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńCarmex mam i ja:-)
OdpowiedzUsuńnie mialam nigdy Hydra Care, ale moja ulubiona (chyba juz jej nie produkuja) byla taka zielona pomadka Nivei o zapachu jabluszka :) ahhhhh!
OdpowiedzUsuńJa mam Carmex w tubce o zapachu wiśniowym. Nie jest jakiś świetny, ma trochę chemiczny zapach ale poza tym nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Carmex :)
OdpowiedzUsuńMój Carmex w słoiczku jakiś czas temu sięgnął dna. W każdym razie, raczej Carmexów już kupować nie będę, bo skutecznie przekonał mnie do siebie Blistex. Pewnie spróbuję jeszcze Tisane :)
OdpowiedzUsuńrowniez czesto smaruje usta i tez używam pomadek nivea jednak moja ulubiona jest różana:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Od dawien dawna używam Carmexu :) Ostatnio odkryłam Tisane, który wg. mnie ma troszkę lepsze właściwości regenerujące. Lubię oba te produkty i to im powierzyłam swoje usta :D
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
a mnie jakoś Carmex nie przekonał do siebie ;)
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze carmexu nie uzywalam.. ha! ciagle sie jakos z nim mijam i wybieram co innego. z nivea lubie wersje vitamin shake czy jakos tak :)
OdpowiedzUsuńCARMEC mój nr.1 ale kusi mnie też Tissane ;)
OdpowiedzUsuńNivea nigdy mnie nie zawodzi ;)
OdpowiedzUsuńCarmexa nigdy nie używałam :) pomadek z niveii nie lubię, jednak uwielbiam Tisane i miodek z Avonu :)
OdpowiedzUsuń